Przez rok mojego weganizmu nie tknęłam kaszy. Żadnej. Podobnie jak makaronu, czy ryżu. Ale ostatnio tyle słyszę o kaszy jaglanej, że złamałam się... Głównie pod wpływem tego artykułu: Kasza jaglana - królowa kasz, który mówi o jaglanej, że "Obfituje w witaminy z grupy B, lecytynę oraz substancje mineralne: wapń, fosfor, potas, żelazo. Jest najlepszym źródłem żelaza ze wszystkich kasz. Jej skład aminokwasowy
jest najkorzystniejszy, zawiera bowiem dużo tryptofanu. (...) potrawy z kaszy jaglanej dostarczają doskonałego, pełnowartościowego białka. Polecana jest w chorobach trzustki, wątroby, jelit i nerek oraz w wyziębieniu
organizmu. Należy do najbardziej lekkostrawnych produktów
zbożowych. Kasza jaglana zawiera rzadko występującą w produktach
spożywczych krzemionkę, mającą zbawienny leczniczy wpływ na stawy, a
także korzystnie wpływa na wygląd skóry, paznokci i włosów." I chyba obecność krzemionki przemówiła do mnie najbardziej, z uwagi na moje zapędy do tegorocznego maratonu. Pora zadbać o stawy.
Niesamowite, że przez tyle lat ani razu nie miałam okazji jej zasmakować. W domu nie raz widziałam ją w szafce, ale nigdy na stole. A dziś pokusiłam się o sycącą wariację jaglano-soczewicową.
Składniki:
0,5 szklanki kaszy jaglanej
0,5 szklanki czerwonej (pomarańczowej) soczewicy
4 ząbki czosnku
1 pomidor
czubata łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżka oliwy
szczypta soli
Kaszę jaglaną wypłukać na sitku pod bieżącą zimną wodą, potem szybko zalać wrzątkiem i wylać wodę. W garnku zagotować 2 szklanki wody z odrobiną soli, wsypać kaszę i gotować 5 min. Dodać soczewicę. Gotować ok. 10 min. aż ziarna zmiękną. Całość powinna mieć dość gęstą konsystencję, ale można dodać wody, jeśli za dużo wyparuje. Pod koniec gotowania dodać posiekany czosnek, pokrojony pomidor i oliwę. Doprawić słodką papryką.
lubię jaglankę :) i Tobie niech służy na zdrowie :)
OdpowiedzUsuń