Szukałam przepisu na patisona. Wyrosło mi tego warzywa, że hej... i teraz głowię się co z nim uczynić. Na pierwszy ogień potraktowałam patisony jak bakłażany. Mają trochę inną konsystencję, ale równie fajnie smakują po zapieczeniu. Reszta przepisu to improwizacja - zaufałam intuicji i postawiłam na prosty farsz. Ważne: czosnek, słodka papryka i natka pietuszki są tu niezbędne, nadają takiego aromatu.... mmm :)
Składniki:
2 patisony
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 papryka zielona
1 duża cebula
5 ząbków czosnku
garść natki pietruszki
pieprz ziołowy
0,5 łyżeczki słodkiej papryki
0,5 łyżeczki Vegety
oliwa z oliwek
Cebulę i czosnek pokroić w kostkę, podsmażyć na patelni. Papryki umyć, pozbawić pestek i pokroić w kostkę, dodać do cebuli i czosnku. Po ok. 5 min. dodać posiekany miąższ patisona. Podlać niewielką ilością wody. Po 5 min. zdjąć z ognia, dodać pieprz, Vegetę, natkę pietruszki oraz słodką paprykę.
Patisony umyć dokładnie, odkroić górę, wybrać pestki. Miąższ wybrać i
pokroić w kostkę, zostawić ok. 1-1,5 cm miąższu w środku na ścianach
warzywa. Patisony włożyć do brytfanny lub naczynia żarodopornego (nie przykrywać!), na dno nalać kilka kropel oliwy. Farszem wypełnić wydrążone warzywa, wierzch skropić oliwą z oliwek, wstawić do nagrzanego do 170 stopni piekanika. Piec 30-40 min, kiedy wewnętrzne ściany miąższu patisona poruszone widelcem będą lekko odchodziły od skórki.
Można podawać z lekką sałatką, soczewicą lub ziemniakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz