Sezon na szparagi uznaję za otwarty! Delikatne w smaku świetnie smakują z wyraźnymi dodatkami. Niestety ciężko najeść się nimi samymi. Dlatego warto pomyśleć o jakimś "konkretnym" dodatku, który wkomponuje się do szparagowej uczty. Mój wybór padł na ziemniaki, gotowane na parze. Swoją drogą, pierwszy raz próbowałam ich w takiej wersji - będę do niej wracać. ;-)
Składniki:
pęczek białych szparagów
sok z 1 cytryny
2 łyżki miodu
łyżka oleju słonecznikowego lub rzepakowego
2 łyżeczki sezamu
Szparagi obrać ze skórki (np. obieraczką do ziemniaków), ułamać/uciąć końcówki (ok. 2-3 cm). Pokroić w kawałki 2-3 cm. Grubsze szparagi można pokroić dodatkowo wzdłuż, żeby równo się ugotowały. Pokrojone szparagi ugotować na parze ok. 10-15 min.
Na suchej patelni uprażyć sezam - uwaga: za długo prażony przypala się i traci smak. Najlepiej prażyć ok. 2 min. na lekko złoty kolor. Sezam zdjąć z patelni.
Na patelnię wylać olej, sok z cytryny oraz miód. Dodać ugotowane szparagi. Dusić ok. 5 min. na małym ogniu.
Szparagi podawać polane sosem z patelni oraz posypane sezamem.
Moim szparagom towarzyszyły plastry ziemniaczane ugotowane na parze, posypane koperkiem i czosnkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz